Nowa naczepa kurtynowa CIMC

Drobiazgi, które robią różnicę

Nowa kurtyna CIMC   |   Fot. CIMC

Chociaż na pierwszy rzut oka naczepa wygląda jak każda inna, to właśnie szczegóły robią różnicę.

Przednia ściana, gęsto poziomo żebrowana, jest stalowa, podobnie jak przednie kłonice, utrzymujące całą konstrukcję. Od strony powierzchni ładunkowej, ściana jest wyłożona wielowarstwową sklejką wodoodporną do wysokości ok. 1200 mm, która zapobiega jej uszkodzeniu przy ładowaniu palet wózkiem widłowym. Całość jest nitowana, co w znacznym stopniu ułatwia naprawę w przypadku ewentualnych uszkodzeń.

Z przodu znajduje się także konsola przyłączeniowa umożliwiająca połączenie pneumatyczne i elektryczne z ciągnikiem siodłowym. Wysokość przyłączy jest regulowana, co pozwala na wygodne dopasowanie do rozwiązania  zastosowanego wsprzęganym ciągniku. Oprócz regulowanej konsoli oczywiście pozycjami obowiązkowymi są uchwyty na linkę celną oraz bardzo solidne przednie napinacze plandeki. Według zapewnień producenta mają one umożliwić zarówno otwarcie jak i ponowne zapięcie plandeki z przodu, bez konieczności zwalniania tylnego napinacza.

Boki naczepy. Standardowe wyposażenie to 20 klamer zamykających typu OC oraz po 3 poziome pasy wzmacniające na każdą stronę, które pozwalają spełnić normę EN 12642XL, a także z dodatkowymi zastrzeżeniami wymagania certyfikatu napojowego, certyfikatu do przewozu opon i normę DC 9.5. 

W dzisiejszych czasach certyfikat EN 12642XL jest już standardem w wielu naczepach, dlatego zdecydowaliśmy się na dostarczenie naszym klientom wersji rozszerzonej o przewóz napojów, opon i normę DC 9.5. Jeżeli po zakupie naczepy zdecydują się oni na przewożenie takich właśnie ładunków wystarczy doposażyć pojazd w odpowiednie elementy, takie jak dodatkowe kieszenie czy łaty i można podjąć przewóz bez konieczności przechodzenia uciążliwej procedury certyfikacyjnej – mówi Michał Rzoska, dyrektor operacyjny CIMC Vehicle Europe, odpowiedzialny za Polskę i kraje bałtyckie.

Niewątpliwą zaletą naczepy jest łatwość jej obsługi. W przeciwieństwie do standardowego rozwiązania stosowanego przez naszą konkurencję, zamiast dwudziestu podwójnych rolek prowadzących kurtynę, zastosowaliśmy rolki potrójne. Oprócz dwóch pionowych kółek, na których opiera się ciężar plandeki, w każdej rolce zdecydowaliśmy się dołożyć stalową rolkę poziomą, pełniącą funkcję stabilizującą. Zapobiega to przekaszaniu rolek nośnych i znacząco ułatwia przesuwanie kurtyny. Na dłuższą metę zapobiega też nadmiernemu zużyciu szyny i zaoszczędza ewentualne koszty jej wymiany – dodaje Michał Rzoska. Zastosowane kłonice są produkcji firmy Hesterberg, jednego z bardziej uznanych producentów europejskich.

W obrzeżu ramy znajdują się specjalne owalne otwory, będące elementem systemu matrycowego umożliwiającego mocowanie pasów ładunkowych. Każdy z otworów ma wytrzymałość 2500 daN. Do mocowania można też wykorzystać 13 par standardowych pierścieni wpuszczonych w zewnętrzną krawędź podłogi. Podłoga ma 30 mm wodoodporną sklejkę i bardzo gęsto rozłożone poprzeczki w ramie, co razem daje wytrzymałość 7200 kg na oś wózka widłowego. Płyty podłogowe są uszczelnione silikonem na obrzeżach i wszystkich powierzchniach ciętych, co zapobiega dostawaniu się wody, a także wydłuża żywotność podłogi.

Osie. Naczepa wyposażona jest w osie SAF (na życzenie klienta montowane są również osie BPW). Agregaty osiowe dostarczane są kompletne, bezpośrednio z magazynów producenta na linię montażową w Gdyni. Hamulce tarczowe o średnicy 430 mm (na życzenie hamulce bębnowe) i układ pneumatyczny WABCO dopełniają reszty.

Tylne drzwi naczepy są stalowe, z konstrukcją wykonaną z profili zamkniętych, pokryte blachą płaską o grubości 1,8 mm. Każde skrzydło wyposażone jest w 4 zawiasy i dwa rygle, a każdy z elementów jest wymienny indywidualnie, przy użyciu prostych narzędzi. Pod drzwiami znajduje się solidna belka przeciwwjazdowa oraz oświetlenie – pięciokomorowe lampy Hella z LED-owym światłem postojowym.

Plandeka dachowa pokryta jest drobną brązową siatką – została wmocniona specjalnym włóknem aramidowym zatopionym w jej strukturze. Zdecydowaliśmy się zastosować Carapax z uwagi na jego dużą wytrzymałość i spełnienie normy XL, bez konieczności stosowania dodatkowych linek czy pasów, które zawsze ograniczają powierzchnię ładunkową przy zsuniętym dachu – dodaje Michał Rzoska. To rozwiązanie sprawdzone i preferowane przez naszych klientów.

Producent oferuje w standardzie 24-miesięczną pełną gwarancję, a także gwarancję na osie – 5 lub 6 lat i/lub 1 mln km.

Chociaż oficjalna premiera naczepy CIMC CS-U 2,680 odbędzie się na listopadowych targach TransPoland (8-10.11.2016 r. w Warszawie), to pierwsze naczepy dostarczono już polskim klientom, a naczepy demonstracyjne trafiły do największych flot.